Święta, święta, święta. To okres wzmożonej minoderii. W Walentynki wszyscy się kochają, na Gwiazdkę są szczęśliwi a w Dzień Matki czy Ojca okazują wdzięczność. Jakże już tym wymiotuję. Jakże nie lubię takiej sztuczności, a przynajmniej tak to odbieram.