Przywykłem na co dzień do krytykowania (nie)rządu i jego polityki wyśmiewając wizje zielonej wyspy. Dobrze nie jest i lepiej raczej nie będzie, ale nie doceniałem – czy też – nie dostrzegałem zamysłu czegoś większego.
Przywykłem na co dzień do krytykowania (nie)rządu i jego polityki wyśmiewając wizje zielonej wyspy. Dobrze nie jest i lepiej raczej nie będzie, ale nie doceniałem – czy też – nie dostrzegałem zamysłu czegoś większego.
Wysyp troli i idiotów zdaje się ostatnio sięgać zenitu. A wszystko to przez Kościół.