W moim miejscu pracy temperatura spadla ostatnio do 15-16 stopni. Jako, ze jest to biuro a wspanialy rzad UK zaleca co najmniej 16 stopni przy pracy biurowej postanowilismy udac sie z tym problemem do szefa dzialu konserwacji (maintenance).W odpowiedzi na nasza prosbe o jakiekolwiek grzejniki lub chociaz zwiekszenie poziomu grzania klimatyzacji dostalismy email z ciekawa odpowiedzia… Z tegoz maila wynikalo ze niejaki pan Dzien pracuje nocami (o ironio) i zajmie sie tym problemem (…kiedys). Na chwile obecna musimy czekac cierpliwie gdyz szef konserwatorow wraz z panem Dzien musza sie zastanowic przed wprowadzeniem „ostatecznego rozwiazania”. Jak dla mnie moge rozumiec ta odpowiedz na dwa sposoby…
1. Nic nie zrobimy i mamy was w dupie. Czekamy na wiosne, a jak sie zrobi cieplo to ludzie sie odczepia.
2. Panowie konserwatorzy planuja ogrzac budynek wykorzystujac metody wprowadzone przez niemcow – Endlösung
Mimo, ze rece mi kostnieja podczas pisania na klawiaturze i milo by miec biuro w normalnej temperaturze to ja osobiscie moge czekac do tej wiosny. Miejmy nadzieje, ze przyjdzie szybko. Bo czasem lepiej byc w dupie niz miec holocaust.