W ramach badań społecznych lub obyczajowych proponuję przeprowadzenie niecodziennego eksperymentu okolicznościowego.
Zaproś znajomych na imprezę bezalkoholową.
Sięgając wstecz pamięcią, wiele zabaw zaczynało się słowami typu „mam wódkę, przyjdźcie” i kończyło na wspólnym pijaństwie. Jednakże obecnie zastanawiam się, czy to była jedyna motywacja do przybycia. Na wielu spotkaniach obywałem się bez alkoholu i te właśnie świadczyły o pewnym przywiązaniu / sympatii do zapraszającego, ale pozostałe – „wymiatać kolorowo” to był jedyny sens.
Zatem zrób eksperyment i urządź „czystą” zabawę by sprawdzić, kto ze standardowej bandy pijaków nie pojawi się.