Co ci sie stalo?

„S: Co ci się stało?
A: Przypieprzyłem się w skrzynkę…
S: Jaa, zajebiście!”


Jako, ze korzystam z dobrodziejstwa komunikacyjnego zwanego Metrem badz tudziez przez tubylcow Undergroundem, codziennie jestem nastawiony na niekonczaca sie walke o miesce w wagonie.

Czasami mam wrazenie, ze ludzie zastawiaja cala kulture oraz dobre wychowanie wraz z przekroczeniem bramki metra. Dzis probujac wejsc do wagonu tegoz podziemnego pociagu do przewozu londynskiego bydla na mojej drodze pojawil5950.1.1000.1000.FFFFFF.0 sie osobnik ogromnie zajety ogladaniem filmu na swoim szitfonie. Niestety dla mnie wybral sobie drzwi wejsciowe do wagonu jako miejsce na swoj seans. Zachowujac resztki dobrego wychowania (jakie jeszcze we mnie zostaly) nie pchalem sie na chama  lecz liczylem na kooperacje wspoltowarzysza podrozy ktory widzac kolejna osobe probojaca dotrzec z punktu A do B w cywilizowany sposob, okaze minimum empatii i przesunie sie dalej w glab wagonu. Ku mojemu zaskoczeniu drzwi metra postanowily wbic mi do glowy ze moje nadzieje sa smiechu warte. Tak wiec filmowiec sie nie ruszyl (mimo ze „sala filmowa na kolkach” nie byla pelna) a ja skonczylem z rozwalonym czolem.

Zapytany przez kolege z pracy co mi sie stalo w czolo nie moglem odpowiedziec nic innego jak:

„Przypieprzylem w metro”

Mozecie sie domyslac jego odpowiedzi…

Tagi: ,