Jak to ktoś kiedyś powiedział: możesz mieć swoje zdanie dopóki jest zgodne z moimi poglądami.
Ateistyczny flame war
Pierwszą rzeczą jaka się rzuca w oczy to horda kretynów znakomicie znająca Pismo Święte i wiedząca co Bóg robił w danej chwili w historii. Odnosi się to do wszystkich zarzutów dotyczących holocaustu, Hitlera, wojen religijnych. Tylko Ci czytający Biblię zapomnieli o jednym – człowiek ma wolną wolę. Wolna wola oznacza, że Stwórca nie ingeruje w Twoje działania. Kolejny argument to przesłanie Starego TEstamentu – oko za oko, ząb za ząb. Przywołuje się oczywiście co bardziej makabryczne fragmentu o niedźwiedziu zabijającym dzieci. Jednakże nikt z komentujących nie zauważa jednego faktu – wyszedł patch do Starego Testamentu zwany Jezus 1.0. Implementacja zakończyła się wraz z ukrzyżowaniem. Weszły nowe procedury jak nadstawianie drugiego policzka czy nie zabijanie innowierców tylko nawracanie. Jednak ludzie pierdzielą farmazony jaki to Bóg niesprawiedliwy pozwala ludziom cierpieć w Afryce…, ale nikt nie zauważył, że Wszechmocny stworzył kogoś kto im chce pomagać.
*wiem, że o tym było, ale to dla przypomnienia bo niektórzy ludzie to kretyni i nie zrozumieją za pierwszym razem*
Sztuka vs empatia/estetyka/moralność
Następna sprawa dotyczy postaci jak Nerwal (zespół Behemocz), ale nie tylko. Chodzi oczywiście o wszelkie darcie Biblii, wywieszanie genitaliów na krzyżu itp. akcji zwanych sztuką. Otóż, moi drodzy, g.wno ma to wspólnego ze sztuką. Toż to zwykłe lecenie na kasę, zwykła sprzedajność. Kontrowersje się dobrze sprzedają. Nieważne czy to sranie w pudełko czy malowanie stolcem, kontrowersja musi być. Inaczej by nie było wiadomo o danym „artyście”. Wniosek, proszę Was, jest taki, że Nerwal, pani Nieznalska czy Doda Loda – obrażająca swego czasu wszystkich – są tylko i wyłącznie pazernymi na kasę i popularność szantrapami. Niestety pozwoliliśmy sobie na to by obrażać chrześcijaństwo. Gdyby wyżej wymienieni spróbowali tego z Koranem czy Mahomentem skutek byłby jeden: obudziliby się z pakietem granatów w rzyci.
Nie marudzę tylko dlatego, ze nie lubię tych pajaców, ale sprzeciwiam się nazywaniu każdego tałatajstwa sztuką. Tytuł artysty też jest ze zbytnią lekkością rozdawany. Aktualnie każdy śpiewak, malarz czy rzeźbiarz (czekam aż wejdzie w powszechne użycie nazwa skulpturysta) staje się „artystą” tylko z powodu znanego nazwiska promotora bądź wymyślenia innego niż zwykle trybu twórczości. Mam tu na myśli chociażby wymienione już wypróżnianie się w pudełka. Jaką to kuźwa ma wartość artystyczną albo estetyczną? Za Chiny Ludowe przekazu nie mogę znaleźć poza tym, że dany artysta ma mnie gdzieś – najprawdopodniej tam skąd jego dzieło pochodzi.
Elektronicznie i informatycznie
Nieodłącznym elementem wojen poglądowych są producenci sprzętu i oprogramowania. Dokładniej rzecz biorąc miłośnicy, chłopcowiatraki (en. fanboy) gotowi są pozabijać się za to, że ktoś deprecjonuje ich wybraną korporację. Oczywiście najsławniejsze są wojny między fanami firm, które rywalizują między sobą w danym segmencie rynku. Czyli linuksiarze mówią o Microshicie czy M$, windowsowcy o linuxie czy shitnux (sam wymysliłem), androidowcy jadą po fApple za ograniczenia, applowcy po Androidzie za dziury i zawieszanie się. Ostatnio, co mnie zdumiło, czytałem wojnę między użytkownikami Intela oraz AMD, naprawdę? Czy już do tego doszło, że nie mogę mieć własnego zdania i kupować co mi się podoba? W końcu sam pieniądze zarobiłem i ch.j Wam do tego co chcę nabyć. Ale nie, starają się mnie niejako zmusić do kupowania tego co im się podoba. Najlepsze jest to, że zapewne te same osoby są za wolnością słowa i poglądów. A guzik prawda. Krytykowanie każdego kto ma inne zdanie niż nie jest oznaką poszanowania wolności innych.
Oczywiście nie stwierdzam, że nie jestem święty, ale nigdy nie wyzywałem kogoś i nie tolerowałem za to, że słucha innej muzyki, ma produkty Intela czy telefon Appla. Chcesz to miej, nic mi do tego. Mogę mieć uwagi do danego produktu, ale to Twój wybór, nie ja płaciłem. Wszystko ma swoje plusy i minusy lecz należy pamiętać żeby minusy nie przysłoniły nam plusów.