Drzewiej wyglądało to tak – bierzesz pastę do butów – taka w metalowym pudełeczku, otwierasz i zaciągasz się zapachem bo przyjemnie pachnie, podpalasz żeby łatwiej się nanosiło – oczywiście wdychasz zapaszek bo przyjemny, bierzesz szmatkę i nanosisz na obuwie, po…