Pooglądałem sobie widok spod adresu: http://btlondon2012.co.uk/pano.html
Pooglądałem sobie widok spod adresu: http://btlondon2012.co.uk/pano.html
W czasach poprawności politycznej, ta część WordPressa powinna nazywać się nieco inaczej.
Cezik udowadnia, że teksty współczesnych „przebojów” to po prostu szambo. Niestety, starsze przeboje pomimo swojej fajności, ciężko też wynieść na wyżyny liryki.
Oglądam „Dzikość serca” i stwierdzam, że kwintesencją filmów Lyncha są kreski na asfalcie.
Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem zagrania w Metro 2033. Rosyjsko-ukraiński tytuł zapewniający zabawę na wiele godzin. W polskich realiach całość trwała by zapewne godzinę: podróżujemy z Kabat na Młociny czytając plakaty o budowie drugiej linii.
W alternatywnym wszechświecie przeprowadzę szkolenie zaczynające się słowami: „Pragnę zakomunikować obecnym tu dziewczętom, że sport jest w modzie”, a następnie wypowiedź zagryzę marchewką.
Czasami sobie myślę, że chyba tylko w ramach akcji Wyhoduj sobie pasożyta gRavel robi mi kawę.
Obejrzany wczoraj odcinek „The Outer Limits” okazał się na prawdę wyjątkowy. Opowiada on o misji na Marsa, która kończy się zabraniem na pokład kosmity, który morduje załogę. Wyjątkowość polega na tym, iż przełamano stereotyp filmów tego typu: afroamerykanin ginie ostatni!
Po obejrzeniu iluśtam odcinków „Twilight Zone” i „The Outer Limits” zastanawiam się nad doborami kosmonautów wysyłanych w przestrzeń. Czy na prawdę w świecie przyszłości pozostaną tylko mięczaki? Błąd komputera? Panika i mordowanie na lewo i na prawo. Strzela coś w silniku?…