Ostatnimi czasy, zupełnie niezamierzenie znalazłem się w Starfaksie.
Ostatnimi czasy, zupełnie niezamierzenie znalazłem się w Starfaksie.
Jest rzecz po której można zwymiotować – wzajemna adoracja.
Programy telewizyjne bywają pouczające a zwłaszcza Whose line is it anyway (po polskiemu: huz lyny łyny): Cytat zaczerpnięty z programu: „Good, bad and beauty impaired” co w oryginale stało „Good, bad and ugly”.
Na jednym z portali o programach i sprzęcie komputerowym, w komentarzu pod recenzją projektora ujrzałem taki oto wpis dotyczący jego ceny (7500 zł):
Z racji na manierę tego bloga najpierw opiszę co mnie się nie podoba:
Jeden z moich wpisów pradawnych na portalu dobreprogramy.pl ponoć dostał jakieśtam wyróżnienie.
Drzewiej wyglądało to tak – bierzesz pastę do butów – taka w metalowym pudełeczku, otwierasz i zaciągasz się zapachem bo przyjemnie pachnie, podpalasz żeby łatwiej się nanosiło – oczywiście wdychasz zapaszek bo przyjemny, bierzesz szmatkę i nanosisz na obuwie, po…
Ilekroć muszę przygotować rzeczy do prania zastanawia mnie i złości jedno…
Przedwczesne porządki wiosenne doprowadziły do kilku nader interesujących spostrzeżeń.